Księga Strachów w moim prywatnym rankingu znajduje się w czołówce samochodzików. Mamy tu wszystko: przygodę, poszukiwanie skarbu, grupkę przyjaciół, tajemnicę i podróżowanie. Cała esencja tego, co przyciąga czytelnika do serii. Intryga jest skonstruowana znakomicie i trzyma w dużym napięciu. Mamy też trochę klimatów szpiegowskich. Po raz pierwszy w serii Tomasz sięgnie po „środki przymusu bezpośredniego” w postaci chwytów dżudo. Do tej pory unikał on jakichkolwiek konfrontacji fizycznych. Niestety sam wątek nauki sztuk walki, woła o pomstę do nieba. Według Nienackiego dżudo można opanować samemu, trenując z cieniem (!). Szkoda, że autor tak pokpił sprawę, bo dżudo nawet pasuje do Pana Samochodzika, z racji tego, że jest to jedna z bardziej eleganckich i defensywnych sztuk walki.
Jak zwykle mamy przepiękne opisy krajobrazów i zwiedzanych miejscowości. Po raz pierwszy Nienacki sięga do dość bolesnego tematu, powojennych stosunków Polsko-Niemieckich. Zagadnienie to było bliskie sercu Nienackiego, gdyż powrócił do niego jeszcze dwa razy. Tomasz w dosyć stanowczy sposób wypowiadał się na ten temat w Zagadkach Fromborka, a następnie w Niewidzialnych.
Niestety jest to ostatnia książka, w której spotkamy harcerzy. Wilhelm Tell pojawi się jeszcze przelotnie w „Nowych Przygodach”, ale nie uświadczymy już harcerzy podróżujących z Tomaszem. A skoro już jesteśmy przy harcerzach, to warto wspomnieć, że Nienacki troszkę złagodził ich charaktery. W Templariuszach cały czas zachowywali się bardzo poważnie i pouczali wszystkich naokoło. Nie wolno śmiecić, nie wolno zakłócać ciszy leśnej itp. Nie ma oczywiście nic złego w subtelnym przekazywaniu pozytywnych wartości, jednak momentami było to zbyt nachalne. Tutaj autor doszedł chyba do wniosku, że chłopcy w ich wieku tak się nie zachowują i obdarzył ich odrobiną dziecinności. Kiedy wszyscy w skupieniu wpatrują się w tajemniczą szachownicę, próbując rozwikłać jej tajemnicę, harcerze zaczynają skakać dookoła, udając koniki szachowe. Wygłupiają się i przekomarzają oraz bawią się ze swoją rówieśnicą – Kasią. Mnie się bardzo podoba takie opisywanie ich jako beztroskich urwisów, a nie jakichś biurokratów wytykających wszystko palcem. Zresztą nie tylko harcerze się przekomarzają ze sobą, gdyż cała książka jest pełna genialnej szermierki słownej, tak charakterystycznej dla Nienackiego.
Księga Strachów to czołówka przygód Pana Samochodzika. Książka ma zabawne dialogi, ciekawe postacie, świetną intrygę i niesamowitę przygodę. A wszystko przyprawione nutką powieści szpiegowskiej. Prawdziwy „Must Have” dla każdego miłośnika twórczości Nienackiego.
Błędy i ciekawostki
Zawiązaniem intrygi jest tajemnicza tulejka, która okazuje się łuską od naboju do pistoletu gazowego. Fakt ten był odnotowany w księdze strachów, a samo omdlenie nie mogło umknąć starszym opiekunom grupy. Czy naprawdę nikt z dorosłych osób nie potrafił rozpoznać łuski od naboju? Nie różnią się one w niczym od nabojów konwencjonalnych.
Wiewiórka i Sebastian padają ofiarą pistoletu gazowego. Za każdym razem kończy się to omdleniem. Jednak pistolet gazowy nie wywołuje takich objawów. Obłok gazu podrażnia oczy, wywołuje kaszel i trudności z oddychaniem. Czasami zostawia też jakieś podrażnienia na skórze.
Samochodzik zostaje uśpiony przy pomocy szmatki nasączonej chloroformem. Jest to zwykły hollywoodzki mit. Uśpienie kogoś w ten sposób jest możliwe, jednak w praktyce trwa kilka minut. Nienacki strzelił sobie w kolano, gdyż jak wiemy, napastnik zna sztuki walki, więc można było napisać, że przeciwnik Tomasza poddusił.
Zasugerowane jest, że Fryderyk to ktoś w rodzaju agenta 007. Jednak w Niewidzialnych, dowiadujemy się, że to był 007 we własnej osobie. Postać Bonda musiała naprawdę fascynować Nienackiego, bo jedną z głównych postaci w „Złotej Rękawicy” jest sam Roger Moore.
Dżudo opiera się głównie na chwytach i rzutach zakładanych przeciwnikowi. Nie da się przećwiczyć czegoś takiego samemu. No, a nawet jeśli mamy partnera, nie da się opanować tej sztuki w tydzień.
Kolejność wydawania powieści w serii stoi na głowie. Tomasz wspomina o swojej wizycie w Pradze, czyli o książce „Tajemnica Tajemnic” która to została wydana dopiero jako ósma cześć. Jedną z głównych postaci w Tajemnicy Tajemnic, jest Baśka, który zadebiutował dopiero w części piątej. Wniosek jest taki, że Nienacki pisał Tajemnicę Tajemnic jednocześnie z Księgą Strachów, a później odłożył ją do szuflady i dokończył kilka lat później, nie wnosząc żadnych poprawek uwzględniających wydane międzyczasie książki.
Haubitz, mógł być częściowo oparty na postaci Hansa Krugera. Był on założycielem niemieckiego Związku Wypędzonych, pełnił też funkcję przewodniczącego tej organizacji przez pięć lat (1959-1964). Wtedy właśnie w niemieckiej gazecie Der Spiegel ukazał się artykuł demaskujący jego zbrodniczą przeszłość. Okazało się, że jako członek NSDAP został mianowany sędzią na obszarze okupowanych Chojnic. Skazywał Polaków na karę śmierci za najmniejsze wykroczenia. Najprawdopodobniej zatwierdzał też listy Polaków wyznaczonych do masowych egzekucji. Niestety nie został on nigdy prawomocnie skazany, gdyż strona niemiecka odmówiła wszczęcia postępowania z braku dowodów. Po wycofaniu się z życia politycznego pracował on jako prawnik aż do śmierci w 1971.
Księga Strachów była do 1999 roku lekturą szkolną
Książka została wydana w uwspółcześnionej wersji, pod tytułem „Pan Samochodzik i Dziwne Szachownice„. Akcję przesunięto o dwadzieścia lat, usunięto nawiązania do komunizmu, zmieniono nazwy niektórych instytucji, jednak zapomniano lub nie wiedziano co zrobić z wiekiem bohaterów. W książce jest opisane, jak Hilda była świadkiem pewnych wydarzeń, z czasów wojny. W trakcie trwania powieści jest ona atrakcyjną młodą kobietą, ale według nowej edycji musiałby być grubo po pięćdziesiątce. Sam Haubitz miałby około 80 lat. Dziwne, że edytorzy tego nie zauważyli.
Jeden z użytkowników forum Pana Samochodzika twierdzi że czytał pierwotną wersję „Księgi Strachów„. Według niego była ona bardziej mroczna, a samym zawiązaniem intrygi było odnalezienie zwłok Klausa. Jeśli ktoś jest zainteresowany, pełen wątek można przeczytać tutaj.
Pan Samochodzik podczas treningów mówi o zasadzie Ayamy „zgiąć się aby zwyciężyć”. W historii dżudo nie ma nikogo zasłużonego o nazwisku Ayama, z wyjątkiem koreańskiego zawodnika MMA, którego podczas pisania tej książki nie było jeszcze na świecie. Natomiast cytat ten jest na ogół tłumaczony jako: „ustąp aby zwyciężyć” i przypisywany jest Jigoro Kano – twórcy dżudo.
Szachownice naprawdę znajdują się w miejscach opisach w książce. Fani twórczości Nienackiego od lat poszukują miejsc opisywanych w jego książkach i tworzą relacje ze swoich wypraw. Zdjęcia z wyprawy do Jasienia znajdziecie tutaj, a zdjęcia kosciołów z szachownicami tu.
Polityczna agitacja Nienackiego
Tomasz wspomina o pistoletach gazowych, dodając, że zostały one wynalezione na zachodzie, gdzie przestępczość jest „przerażająca”
Pan Samochodzik, jest członkiem ORMO. Pełnił rolę Społecznego Inspektora Ruchu Drogowego. Dowiadujemy się o tym, kiedy dopada pirata drogowego Klausa i wlepia mu mandat.
Kiedy Tomasz opisuje Jamesa Bonda, stwierdza, że wrogie knowania wschodu wymierzone w zachód, są jedynie dziełem wyobraźni pisarza Iana Fleminga. W „Księdze Strachów” widzimy odwrócony schemat – to 007 jest tu tym złym i to on knuje przeciw blokowi wschodniemu.
Ciotka Zenobia pracuje dla SB (służba bezpieczeństwa).