Najbardziej kontrowersyjne polskie gry

Polacy nie gęsi i też swoje kontrowersje mają. Przed wami przegląd najbardziej kontrowersyjnych polskich tytułów.

Operacja Glemp

Amatorska gra przygodowa point and click autorstwa Jacka Jędrzejczaka. Główny bohater musi wydostać się z więzienia kurii katolickiej.

Gra narobiła wokół siebie szumu antyklerykalną wymową. Kuria przedstawiona jest w niej jako organizacja przestępcza, wyłapująca żydów, innowierców i przeciwników władzy, aby poddać ich torturom, których nie powstydziłaby się święta inkwizycja.

Operacja Glemp z jednej strony próbuje być humorystyczna, jednak z drugiej widać, że autor chyba naprawdę żywił jakieś niezdrowe uczucia do kleru i ówcześnie rządzących. Główny bohater otruwa Lecha Wałęsę, strzela do prałata Jankowskiego, zasztyletowuje kardynała Glempa, a na końcu wysadza w powietrze całą kurię. Po ukończeniu gry dowiadujemy się, że ocaliliśmy Polskę przed „czarnym robactwem”. Trochę szkoda, że autor tak skupił się na swoich frustracjach, a nie na aspekcie satyrycznym i bardziej dopracowanej fabule. Gra na pewno by na tym zyskała.

Operacja Glemp gra

Operacja Glemp została udostępniona za darmo w 1996 roku i mało kto w nią grał. Po prostu była to kolejna niszowa produkcja krążąca po internecie. Kontrowersja rozpoczęła się trzy lata po premierze, gdy o grze napisała Gazeta Wyborcza. Dziennikarz nie tylko narzekał na treść gry, ale i próbował przeprowadzić „cancel culture” kontaktując się z pracodawcą Jacka. Krótko po tym o sprawie rozpisywały się wszystkie ogólnopolskie media. Ktoś nawet złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w sprawie obrazy uczuć religijnych, prokuratura jednak sprawę umorzyła. Po jakiś czasie kontrowersja umarła śmiercią naturalną. Dziś w epoce filmów takich jak „Kler” gra straciła swój „shock value”.

Skinny & Franko: Fists of Violence (Franko 2)

Franko: The crazy revenge to polska odpowiedź na chodzone bijatyki w stylu Double Dragon czy Golden Axe. Do sukcesu produkcji przyczyniły się swojski klimat i tona brutalności. Akcja toczy się na umazanych sprejami polskich blokowiskach, a bohaterowie odzywają się i przeklinają po polsku.

Franko amiga 500

O dziwo mimo prawdziwie obrazoburczych momentów, gra nie narobiła wokół siebie wielkiego szumu. Prawdziwa kontrowersja pojawiła się dopiero podczas tworzenia jej kontynuacji. Twórcy postanowili sfinansować swoją grę na platformie crowdfundingowej. Sumę udało się nie tylko zebrać, ale i nawet nieznacznie przekroczyć. Niestety wtedy nastąpiło bolesne zderzenie z rzeczywistością.

Twórcy nie mieli dosłownie nic i zaczynali od zera, więc obiecywana premiera w roku 2014 była nierealna. Na dodatek okazało się, że nad grą pracuje…jedna osoba. Czekający w napięciu fani i sponsorzy projektu nie dostawali żadnych powiadomień. Coraz bardziej zniecierpliwieni gracze usiłowali odzyskać pieniądze, jednak doszło do przerzucania odpowiedzialnością między platformą crowdfundingową a organizatorami zbiórki. W końcu twórca porzucił projekt, a gra zmieniła wydawcę. Spowodowało to zawiadomienie do prokuratury o próbie oszustwa – niektórzy inwestorzy nie mogli odzyskać pieniędzy. Nowa firma po przejęciu projektu zaczęła wszystko od zera. Prace spowolniła pandemia Covid, przez co powstało kolejne opóźnienie. Premiera odbyła się w kwietniu 2023. O ironio tak wyczekiwana gra przeszła niemal bez echa — w dniu premiery grało w nią 35 osób. W trakcie pisania tego artykułu Skinny & Franko przyciąga pięciu graczy dziennie, co jest wynikiem tragicznym, jak na produkcję powstającą przez niemal dekadę.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Jedna z najlepszych gier w historii, stała się przedmiotem kontrowersji, gdy jej twórców oskarżono o rasizm. Powodem był brak czarnoskórych postaci. Recenzent uznał, że gra jest zbyt słowiańska i niedostatecznie różnorodna. Temat szybko podłapały polskie media, które nakręciły internetową wojenkę.

Wiedźmin 3 gra

CD Project Red nie dokonało żadnych zmian. Sytuację postanowił naprawić Netflix. W serialowej wizji świat znany z powieści Sapkowskiego w niczym nie przypomina gier. Czy taka stylistyka jest lepsza? Niech na to pytanie każdy odpowie sobie sam.

Cthulhu: Books of Ancients

Pierwszoosobowy horror osadzony w stylistyce Lovecrafta. Gra autorstwa SimFabric, znalazła się pod obstrzałem gdy rozczarowani jej jakością użytkownicy zaczęli masowo wystawiać złe recenzje. Okazało się jednak, że na każdą negatywną recenzję szybko pojawiały się pozytywne, na ogół ze świeżo założonych kont, które na Steamie nie miały innej aktywności. Oliwy do ognia dolała reakcja firmy, która kasowała posty podejmujące tematykę fikcyjnych recenzji. W wyniku nakładanych banów kilku użytkowników Steama zostało zablokowanych. Gdy sprawa uległa nagłośnieniu do akcji wkroczył Steam, blokując oficjalne konto SimFabric.

Po jakimś czasie konto zostało przywrócone, jednak większość dem i gier zniknęła. Nie wiadomo jaki los spotka grę o Cthulhu.

Sadness

Sandess to niewydana gra krakowskiego studia Nibris (późniejsze Blobber Team). Swojego czasu jej zapowiedzi narobiły sporo szumu w zagranicznej prasie. Twórcy obiecywali coś przełomowego – czarno białą grę w konwencji horroru psychologicznego wykorzystującą w pełni możliwość żyroskopowych kontrolerów Nintendo Wii. Na dodatek miały się w niej pojawić nawiązania do słowiańskiej mitologii i duża ilość zakończeń.

Gra została ogłoszona jeszcze przed premierą konsoli Wii, gdy sterowanie tego typu było czymś nowatorskim i niespotykanym. Gracz mógł przykładowo machać kontrolerem, a postać na ekranie w tym czasie odpędzałaby pochodnią nacierające szczury. Kontrolerem ruchowym można też było wykonywać atak, czy rzucać przedmiotami (np. lasso). Dziś to nie robi na nikim wrażenia, ale mowa o 2006 roku! Ukazało się nawet nagranie promocyjne. Wszystko wyglądało niezwykle dobrze i o grze rozpisywała się prasa na cały świecie. Był tylko jeden mały problem – gra nie istniała. I nie chodzi o to, że znajdowała się we wczesnej produkcji – nie było jej w ogóle. Firma po prostu narobiła szumu wokół nieistniejącej gry. Jej główne założenia wymyślił 16-latek podczas krótkiej rozmowy z prezesem firmy na gadu-gadu.

  Historia serii Prince of Persia

Nibris było atakowane ze strony różnych publikacji za „komedię pomyłek”, a jednocześnie nie potrafiło się wciąż zdecydować nawet na główną koncepcję. W końcu po czterech latach firma po cichu anulowała projekt, po czym została zamknięta. Jej pracownicy utworzyli Bloober Team (Observer, Blair Witch), choć złośliwi zapewne powiedzą, że to zwykły rebranding z powodu toksycznej marki będącej pośmiewiskiem na całym świecie.

Bulletstorm

Bulletstorm to strzelanka FPS autorstwa People Can Fly – firmy założonej przez Adriana Chmielarza, autora Teenagenta i Gorky 17.

W 2011 na stronie FoxNews ukazał się artykuł o wymownym tytule: Is Bulletstorm the Worst Video Game in the World? (Czy Bulletstorm to najgorsza gra świata). Cytowano w nim wypowiedź psycholożki Carole Lieberman, która twierdziła, że granie w gry, takie jak Bulletstorm powoduje wzrost ilości gwałtów(!). Pani psycholog twardo obstawała przy swoim stanowisku, nawet gdy została skonfrontowana ze statystykami, które jasno pokazują, że od lat 70. (czyli od momentu pojawienia się pierwszych automatów do gier) ilość gwałtów systematycznie spada. Psycholożka po prostu uznała, że dane Departamentu Sprawiedliwości USA są niewiarygodne.

bulletstorm kontrowersje

Gracze nie dali się nabrać na sztucznie nakręconą kontrowersję. Bulletstorm osiągnęło spory sukces komercyjny, a zwiększenia ilości gwałtów nie odnotowano.

Rambo: The Video Game

Polska produkcja z 2014 roku, od krakowskiego studia Teyon. Gra pozwala wcielić się w Johna Rambo i przeżyć wydarzenia z trzech pierwszych części filmu. Gra nie była pierwszą adaptacją przygód napakowanego komandosa, jednak miała być najwierniejsza. Twórcy mogli nie tylko wykorzystać sceny z filmów, ale i nawet głosy postaci.

Niestety twórcy wydali twór gropodobny, w którym wszystko było zrobione nie tak. Nudna, repetytywna rozgrywka ze sterowaniem „na szynach” i nieprzyzwoicie dużą ilością quick eventów. Kiepska nawet jak na swoje czasy grafika — Rambo wygląda jak posmarowana olejkiem plastikowa figurka. Powtarzające się do znudzenia te same okrzyki i sample z filmów. Zgodnie ze starym dowcipem „ten stek jest niedobry i jest go bardzo mało”, recenzenci skrytykowali też długość gry wynoszącą zaledwie 3 godziny. Przez te wszystkie wady Rambo: The Video Game otrzymało niezwykle niskie oceny i zostało uznane za jedną z najgorszych gier w historii.

Rezerwowe psy

Strategiczna gra turowa w stylu zapożyczonym z produkcji takich jak Jagged Alliance czy X-com. Wcielamy się w grupę najemnych zabójców, wykonujących zlecenia dla syndykatu przestępczego. Jak na swoje czasy grafika nieco trąciła myszką, niestety w tamtym okresie był to standard. Malutkie polskie studia bez inwestorów pozbawione były zasobów do stworzenia superprodukcji. Zamiast tego autorzy postawiali więc na szokowanie i niezdrowy rozgłos.

Niemal na każdym kroku można natknąć się na jakieś obsceniczne treści. W miastach pojawiają się wulgarne billboardy, a postacie nieustannie przeklinają. W ramach odpoczynku między misjami bohaterowie odwiedzają dom uciech, gdzie „uzupełniają energię”. W grze znajdziemy także tonę negatywnych nawiązań do ówcześnie rządzących partii politycznych i obowiązkowe żarty z katolików. Szkoda, że wiele z tych żartów jest zwyczajnie nieśmiesznych. Chyba że kogoś bawi reklama radia Maryja, z szeroko rozkraczającą nogi zakonnicą. Albo to, że autorzy przedstawiają się jako „pedofile”, „dziwkarze”, „sataniści” itp.

Aby oddać sprawiedliwość twórcom, trzeba wspomnieć, że gra ma nie najgorszą grywalość, całkiem dobry dubbing i udaną ścieżką dźwiękową w wykonaniu nieistniejącego już zespołu Kury.

Inne warte wzmianki kontrowersyjne polskie tytuły to: Agony, Cyberpunk 2077, Hatred, Call of Juarez: The Cartel i Dead Island. Kontrowersje z nimi związane omawialiśmy w innych artykułach, które możecie znaleźć pod poniższymi linkami.

Czy pominęliśmy jakieś tytuły? Czy znacie jakieś ciekawe polskie gry, które narobiły wokół siebie szumu? Jeśli tak to dajcie znać w komentarzu.

Najbardziej kontrowersyjne gry w historii – część piąta

Najbardziej kontrowersyjne gry w historii – część czwarta

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *