Miami Vice (Policjanci z Miami) – ciekawostki z serialu

Nadawany w latach 1984 – 1989 Miami Vice do dziś uważany za jeden z najbardziej wpływowych seriali telewizyjnych, jakie kiedykolwiek powstały. Wiele pojawiających się w nim motywów na stałe zagościło w popkulturze. Ubiór głównych bohaterów zrewolucjonizował modę, a serialowa kolorystyka do dziś nieodłącznie kojarzy się z latami 80. Oto piętnaście ciekawostek z tego kultowego już dziś serialu.

Miami Vice

Wbrew obiegowej opinii to nie Michael Mann wymyślił „Policjantów z Miami”. Na pomysł wpadł producent wykonawczy Brandon Tartikoff, który zaproponował produkcję serialu opartego o dwa słowa: ‘gliniarze z MTV’. Jego pomysł miał trafić do Anthony’ego Yerkovicha – producenta popularnego serialu policyjnego Hill Street Blues. Yerkovich pracował nad ‘gliniarzami z MTV’ przez blisko dwa lata. Jak twierdzi, swoją pracę oparł o reportaż, z którego dowiedział się, że policja czasami wykorzystuje dobra skonfiskowane kryminalistom, aby użyć je w walce z przestępczością. Pozwoliło mu to stworzyć postacie policjantów, którzy mają dostęp do całej gamy luksusowych dóbr i prowadzących tryb życia znacznie wykraczającego poza możliwości zwykłego policjanta. Na podstawie zgromadzonych materiałów Yerkovich napisał scenariusz pilota zatytułowanego „Gold coast”. Tytuł pochodził od napisu nad budynkiem służącym jako tajna siedziba oddziału policyjnego (Gold Coast Shipping). Dopiero krótko przed premierą tytuł został zmieniony na „Miami Vice” (można to przetłumaczyć na „Wydział obyczajowy z Miami”). Gdy produkcja serialu została zatwierdzona, do ekipy dołączył Michael Mann w roli showrunnera. Jego wkładem była charakterystyczna paleta barw używana w serialu. Na pomysł wpadł podczas wizyty w sklepie z farbami. Gdy przeglądał katalogi, zauważył, że barwy pastelowe świetnie ze sobą współgrają i we wspaniały sposób mogłyby wyróżnić serial z natłoku innych policyjnych produkcji.

Casting

Rolę Crocketta początkowo oferowano Jeffowi Bridgesowi i Nickowi Nolte. Obaj aktorzy zrezygnowali, gdyż woleli skupić się na karierze filmowej.  Do roli rozważani byli także: Gary Cole oraz Richard Dean Anderson (rok później aktor otrzymał rolę w niezwykle popularnym serialu MacGyver). Najbliżej jej zdobycia był znany z policyjnego  serialu „Chips” aktor Larry Wilcox. Larry zaliczył niezwykle udany występ na castingu, dzięki czemu szybko stał się faworytem do roli.

Wilcox przez kilka miesięcy uczestniczył scenach próbnych. Odgrywał różne scenki, brał udział w scenach akcji i bójkach. Mimo wszystko po kilku miesiącach przygotowań aktor dostał wiadomość, że rolę otrzyma Don Johnson. Wilxox do dziś nie wie co się tak naprawdę stało – czy wytwórnia naprawdę chciała go zatrudnić, czy może był tylko wykorzystywany do zdjęć próbnych. Tak czy inaczej, aktor uważa jednak, że Johnson był lepszym wyborem od niego. Sami producenci twierdzą, że tak długie wahanie przy wyborze roli miało konkretny powód. Wilcox był świeżo po zakończeniu zdjęć do innego serialu policyjnego i mógł się już widzom przepatrzyć w roli policjanta. Z kolei Johnson, krótko przed występem w Miami Vice zagrał w pilotach aż czterech nieudanych seriali.

Moda

Podczas okresu przedprodukcji Don Johnson protestował przeciw swojemu ekranowemu wizerunkowi. Aktor uważał, że facet w typie macho, powinien ubierać się jak kowboj. Przymierzane przez siebie kolorowe ubrania nazywał pidżamami. Oczywiście mało znany aktor nie miał żadnej siły przebicia, więc wygląd jego postaci pozostał. Co ciekawe, chociaż Johnson początkowo nie akceptował ubioru swojego bohatera, to właśnie on odpowiada za niektóre ikoniczne elementy garderoby. Crockett bardzo często widywany był w marynarce z podwiniętymi rękawami i bez skarpet. Powodem jednak nie była moda, a…upały. W latach 80. przy produkcjach telewizyjnych niemal standardową praktyką było kręcenie zdjęć dziejących się na zewnątrz w prawdziwych lokacjach a wnętrza budynków w zacisznym studiu filmowym. Była to oszczędność pieniędzy i wygoda dla ekipy. W przypadku Miami Vice postawiono na realizm – wszystkie zdjęcia odbywały się Miami. Oznaczało to zmagania z falą upałów, co w szczególności dokuczało Johnsonowi, który jak na panujące warunki ubrany był bardzo obficie. Aktor zaczął więc podpytywać, których elementów garderoby może się pozbyć. W ten sposób rękawy w marynarce zostały podwinięte, koszulę podmieniono na podkoszulek, a z garderoby wyleciały pasek i skarpety. W ten sposób narzekający na upały aktor, w pojedynkę zrewolucjonizował modę lat 80.

Miami vice moda

Kilkugodzinny zarost

Inną modą, którą wypromował serial, było noszenie jednodniowego zarostu. To również powstało przypadkiem. W ramach przygotowań do roli Don Johnson spędził noc z prawdziwymi policjantami podczas rutynowych patrolów. Gdy aktor wrócił nad ranem do studia, był nieogolony i potargany. Producenci uznali, że wygląd ten idealnie podkreśla charakter postaci. Johnson od tej pory nie mógł się golić – zamiast tego używał specjalnego trimmera zostawiającego odpowiednią ilość zarostu. Popularność serialu postanowiła wykorzystać firma Wahl Clipper Corporation, wypuszczając specjalny model golarki nazwany Miami device. Mimo jawnych skojarzeń z serialem firma nie miała zamiaru płacić za licencję. Jak to często bywa, zapewne doszłoby do procesu o naruszenie praw autorskich, gdyby nie jeden drobny szkopuł – urządzenie okazało się całkowitym niewypałem.

Miami vice don johnson

Gianni Versace

Z powodu skupienia się na modzie, przez show przewinęło się wielu projektantów: Hugo Boss, Nino Cerruti Gianni Versace czy Giorgio Armani. Versace miał okazję odwiedzić plan serialu, dzięki czemu nawiązał znajomość z Donem Johnsonem. Jednak to nie była jedyna korzyść. Projektant upatrzył sobie zrujnowany budynek mieszkalny użyty w pilocie i po zakończeniu zdjęć wykupił go i przerobił na swoją willę. Jego częstym gościem był Don Johnson. 15 lipca 1997 roku Versace został zastrzelony przed swoją rezydencją. Zabójcą okazał się seryjny morderca Andrew Cunanan. Jednym z oficerów zaangażowanych w poszukiwania mordercy był Greg Kral – prawdziwy policjant z Miami, który wystąpił w kilku odcinkach serialu jako statysta.

Ferrari Testarossa

Przez pierwsze dwa sezony Sonny Crockett jeździ autem Ferrari Daytona. Następnie gdy jego samochód zostaje zniszczony przez handlarzy bronią, bohater przesiada się do Ferrari Testarossa. Zmiana ta nie była dziełem przypadku tylko wynikiem przepychanek prawnych z Ferrari. Otóż pierwsze auto Crocketta nie było prawdziwym Ferrari a Corvettą z nałożoną plastikową obudową imitującą wygląd Ferrari. Z jakiegoś powodu Ferrari odmówił sprzedaży aut na potrzeby serialu, więc twórcy kupili repliki od firmy McBurnie Coachcraf. Ferrari dowiedziało się o firmie produkującej podróbki znanych aut i pozwało ją. Twórcy serialu nie chcieli stać się stroną w prawniczym konflikcie i zaczęli rozważać opcje wybrnięcia z niezręcznej sytuacji. Przyjazną rękę wyciągnęło do nich samo Ferrari. Włoska firma zaproponowała podarowanie na potrzeby serialu dwóch modeli najnowszej  Testarossy. Jak to jednak bywa w życiu – nie ma nic za darmo. Zapłatą za drogie auta miało być publiczne zniszczenie podróbek. Twórcy zgodzili się i w ten sposób powstała scena, w której handlarze bronią niszczą Crockettowi auto przy pomocy wyrzutni rakiet.

Turystyka

Serial przyczynił się do spopularyzowania Miami jako atrakcji turystycznej. W latach 70. i 80. miasto zmagało się z licznymi problemami – na ulicach było dużo bezdomnych, okazjonalnie wybuchały zamieszki rasowe a policja i mieszkańcy zmagali się z wysoką przestępczością. Na dodatek Miami miało opinię resortu dla staruszków. Władzom miasta nie podobała się początkowo nazwa serialu i protestowali, gdyż uznali, że serial o policjantach zwalczających prostytucję i narkotyki będzie kolejnym gwoździem do wizerunkowej trumny. Twórcy serialu jednak nie mieli zamiaru zmieniać nazwy i wbrew protestom ruszyli z produkcją. Wkrótce po premierze władze miasta zmieniły swoją opinię. Miami w serialowej wizji nie było przedsionkiem piekła, a ekscytującym, barwnym, wieloetnicznym miejscem pełnym wspaniałych widoków i urzekających budynków. Producenci serialu wynajęli projektantów, którzy na potrzeby serialu zmieniali walące się rudery w dekadencko luksusowe wille, bary, dyskoteki i restauracje. Na potrzeby zdjęć oczyszczane i dekorowane były także plaże i baseny hotelowe, w których zamiast tłumu staruszków, oglądać można było tłumy atrakcyjnych młodych statystów ubranych w niezwykle skąpe stroje kąpielowe. A wszystko pokolorowane atrakcyjnymi dla oka pastelowymi kolorami. Po premierze serialu turystyka zwiększyła się kilkunastokrotnie, a miasto zaczęło przyciągać ludzi młodych. Mało tego – na fali nowej popularności miasto wprowadziło program rewitalizacji, w promowanym przez serial stylu art deco. Paradoksalnie więc serial wypromował fikcyjny wygląd Miami, który w ciągu kilku lat stał się rzeczywistością.

  Making a Murderer, seria 1 i 2 - recenzja

https://www.youtube.com/watch?v=Zh-SfszJd5I&ab_channel=JohnEdgarHoover

EGOT

Słyszeliście o nagrodzie EGOT? Tak naprawdę nie jest to jedna nagroda a cztery: Emmy, Grammy, Oskar i Tony. Pierwsza przyznawana jest za wystąpienia telewizyjne, druga za muzyczne, trzecia za filmowe a czwarta za teatralne. Ukucie terminu EGOT przypisuje się Philipowi Michaelowi Thomasowi, który w wywiadzie promującym serial stwierdził, że w ciągu kilku lat ma zamiar zdobyć te cztery nagrody. Aby udowodnić, że nie rzuca słów na wiatr, aktor zamówił sobie specjalny naszyjnik z tym akronimem. Młodemu zapaleńcowi nie udało się spełnić swoich buńczucznych zapowiedzi. Do dziś zdobył jedynie People’s Choice Award i nominację do Złotego Globu. Na otarcie łez pozostaje mu wiedza, że grupa zwycięzców EGOT jest bardzo elitarna. Do 2020 nagrodę zaledwie 16 osób.

Budżet

Serial był jednym z najdroższych dzieł telewizyjnych tamtego okresu. Cena odcinka dochodziła nawet do półtora miliona dolarów. Lwia cześć budżetu szła na odnawianie lokacji, markową garderobę i licencje na użycie muzyki. W późniejszych sezonach sporo pieniędzy trafiało także do kieszeni Dona Johnsona, który został najlepiej zarabiającym aktorem ekranowym. Ktoś wyliczył, że jeden odcinek kosztował więcej niż roczny budżet obyczajów w Miami.

Porucznik Martin Castillo

Grający porucznika Castillo, Edward James Olmos także miał swój wkład w produkcję serialu. Olmos już na samym początku zdjęć pokłócił się z Johnsonem, zamiast jednak urządzać 'sceny’aktor postanowił wykorzystać swoją naturalną niechęć do Johnsona w grze aktorskiej. W wielu scenach widać, że Castillo mówiąc, nawet nie patrzy na swojego podwładnego. Innym wkładem aktora była zmiana charakteru postaci. Olmos chciał uniknąć grania stereotypowego szefa policji użerającego się z krnąbrnymi podwładnymi. Zamiast podnoszenia głosu Castillo miał mówić niezwykle spokojnym, jednak nieznoszącym sprzeciwu tonem, zamiast wygadywania podwładnym uchybień, miał po prostu patrzeć na nich z zimną dezaprobatą. Innym pomysłem Olmosa był wygląd biura. Zamiast sterty papierów z nierozwiązanymi sprawami biurko miało być puste. Policjanci przed wejściem do biura mieli pukać i czekać na pozwolenie, co także stało w kontraście do filmów, w których policjanci wchodzą do szefa jak do siebie. Pomysły Olmosa się opłaciły. Aktor wygrał za swoją kreację dwa Złote Globy i jedną nagrodę Emmy. Co ciekawe w trakcie kręcenia trzeciego sezonu, Olmos zagrał w filmie „Wszystko albo nic„, za który dostał nominację do Oskara.

Dialog z powyższej sceny został zaimprowizowany przez Olmosa. Była to jego pierwsza scena i zdziwienie na twarzy obu aktorów jest autentyczne.

Występy gościnne

Policjanci z Miami to prawdziwa wylęgarnia talentów Hollywood. W serialu debiutowało wiele przyszłych gwiazd pierwszego formatu. W serialu pojawili się: Bruce Willis, Ben Stiller, Julia Roberts, Helena Bonham Carter, Benicio Del Toro, Laurence Fishburne, Liam Neeson, Viggo Mortensen, Annette Bening, Chris Rock, John Leguizamo (dwie różne role), Vincent D’Onofrio, Wesley Snipes, Chris Cooper, John Turturro i Nathan Lane. Gościnnie wystąpili w nim także znani muzycy: Leonard Cohen, James Brown, Miles Davis, Phil Collins, Little Richard i Willie Nelson. W serialu pojawiło się także mnóstwo przyszłych gwiazd telewizji i mistrzów ról drugoplanowych, jednak jest ich zbyt wielu, aby ich tutaj wyliczać.

Reebot

W 1990 roku serial został anulowany. Powodem była spadająca oglądalność. Przez wiele lat po Hollywood krążyły plotki o kinowej wersji przygód Crocketta i Tubbsa, jednak plany te nigdy nie zostały zrealizowane. Zamiast tego w 2006 powstał reeboot z Colinem Farrellem i Jamiem Foxxem. Reżyserem został Michael Mann. Film jednak nie wyszedł całkowicie po jego myśli. W pogoni za maksymalnym realizmem Mann zdecydował się na nakręcenie części zdjęć na Dominikanie w jeden z tzw. no go zones (dzielnice miasta kontrolowane przez gangi). Aktorzy nie mieli ochoty kręcić zdjęć w miejscu, do którego policja się nie zapuszcza. Jednego dnia w pobliżu planu wybuchła strzelanina, która spowodowała, że Jamie Foxx spakował się i odmówił udziału w dalszych zdjęciach. Mann musiał szybko przepisać całe zakończenie filmu i wyciąć niektóre kluczowe sceny.

 

Odwróceni – prawdziwe sprawy i ciekawostki z serialu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *