Psy 3. W imię zasad – recenzja

25 lat po zakończeniu akcji Psów 2 Franz Maurer (Bogusław Linda) wychodzi z więzienia. Odsiedzenie długiego wyroku nie oznacza jednak, że jego dawne czyny zostały zapomniane. Za bramą na Franza czeka syn Jakuszyna. Pracujący dla GRU Rosjanin stawia Franzowi ultimatum: tydzień na przyniesienie ukradzionych przez Franza pieniędzy (zakończenie Psów 2) albo śmierć każdej bliskiej mu osoby, włącznie z rodziną Waldemara Morawca (Cezary Pazura). Jakuszyn nie rzuca słów na wiatr – Franz zostaje otruty, a syn Nowego przepada bez wieści. Podczas poszukiwań młodego Morawca, Nowy i Franz trafiają na nieprzekupnego policjanta, Wita (Marcin Dorociński).

Jedną z najważniejszych cech oryginalnych Psów była ich wielowarstwowość. Psy można postrzegać jako gorzki obraz politycznej transformacji, kino akcji, czy film o męskiej, szorstkiej przyjaźni. W Psach 3 twórca próbuje tego samego, jednak efekt jest daleki od zadowalającego. Winić za to należy chaotyczny scenariusz. Większość wątków zostaje nagle ucięta, lub kończy się w bezsensowny sposób. Zemsta GRU? Nie ma nic wspólnego ze środkową częścią filmu. Dziewczyna Wita? Wycięcie jej scen nie miałoby żadnego wpływu na resztę wydarzeń. Gangster Spinaker? Chociaż znajduje się w centrum wydarzeń, film nagle o nim zapomina.

Dużym problemem filmu jest także brak logiki niektórych scen. W jednej ze scen pojawia się znana z pierwszej części Angela. Jest ona obecnie w związku z jedną z ważnych dla serii postaci, jednak związek ten nie ma absolutnie żadnego sensu w kontekście wydarzeń z poprzednich odsłon. Jak te nieznające się osoby zeszły się ze sobą? W Psach 2 Franz uciekł za granicę, natomiast otwarcie Psów 3 pokazuje to jako sen Franza siedzącego w więzieniu. Po ujęciu pięknej nowozelandzkiej plaży Franz budzi się na pryczy, a współwięzień pyta: znowu śniłeś o Nowej Zelandii? I jak teraz ma czuć się widz? Zakończenie poprzedniego filmu to tylko sen, czy wydarzyło się coś międzyczasie? Do końca seansu się tego nie dowiemy. Mamy wątek skorumpowanych policjantów, ale kończy się on wymianą ognia, w której bohaterowie strzelają do Bogu ducha winnych antyterrorystów. Albo weźmy takiego Panicza — byłego konfidenta UB a obecnie sprzątacza w klubie nocnym. W stosunku do swojego szefa, jak i Franza ma on niemal służalczy stosunek. Mimo to scenariusz robi z niego kogoś w rodzaju gangstera starej daty: odważnego, lojalnego, z zasadami i gotowego do poświęceń dla towarzyszy. Przecież jedno kłóci się z drugim.

  Ripper - recenzja gry FMV

W scenariuszu zabrakło też dobrych dialogów będących specjalizacją Pasikowskiego. Kultowe dialogi z dwóch części Psów na stałe zagościły w mowie potocznej, natomiast po seansie Psy 3 ciężko sobie przypomnieć chociaż jeden dobry tekst.

Aktorstwo jest na naprawdę wysokim poziomie. Mimo upływu ćwierćwiecza, Cezary Pazura i Bogusław Linda świetnie odnajdują się w swoich dawnych rolach. Bardzo dobrze wypada także przeżywający ostatni aktorski renesans Jan Frycz. Nieco rozczarowuje za to Marcin Dorociński, chociaż to raczej wina kiepskiego materiału. Utalentowany aktor nie dostał żadnych ciekawych scen do zagrania, a jego postać miota się po ekranie, zachowując się na zmianę jak Depero z Pitbulla i Morawiec z pierwszej części.

Psy 3 to film, w którym pierwszoligowi aktorzy zmagają się z drugoligową reżyserią i trzecioligowym scenariuszem. Nie jest to może poziom ostatnich dzieł Patryka Vegi, jednak na pewno nie jest to poziom dawnego Pasikowskiego. Psy 3 to co najwyżej przeciętne kino sensacyjne, które przyciąga sentymentem do poprzednich odsłon, a nie ciekawą fabułą. Film można obejrzeć, jednak najlepiej podejść do seansu bez zawyżonych oczekiwań.

6/10

Psy 3 – ciekawostki i błędy fabularne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *