Automat ma plan – recenzja DLC do Syberii 3

Syberia 3 to gra, która zawiodła oczekiwania fanów serii. Zabawę psują liczne bugi, tragiczne sterowanie, słaba grafika i pisana na kolanie historia. Mimo wszystko do gry ukazał się dodatek zatytułowany Automat ma Plan. Czy jest on dobry i czy poprawia w jakiś sposób błędy głównej gry? Niestety nie…

Fabuła DLC dzieje pomiędzy rozdziałem szóstym i siódmym. Uważni gracze zapewne pamiętają, że krótko po odnalezieniu świątyni Kate budzi się zdezorientowana w swojej jurcie. Gra nigdy nie wyjaśnia dlaczego. Z DLC dowiadujemy się, że zaraz po zaśnięciu bohaterka została uprowadzona przez detektywa Cantina, a następnie uwolniona przez Oskara. Ponieważ Kate nie pamięta nic z tych wydarzeń, automat opowiada, jak tego dokonał.

Dodatek jest bardzo krótki. Można go ukończyć w granicach 20-30 minut, z czego niemal połowa to filmiki przerywnikowe. Jak można się domyślić, w tak krótkim czasie nie udało się zmieścić rozbudowanej przygody. Oskar musi odnaleźć Kate, ukrytą w jednym z pobliskich budynków, obezwładnić detektywa i wrócić do obozu. Tak naprawdę pod względem fabularnym dodatek nie wnosi zbyt wiele, oprócz wyjaśnienia co się stało z namolnym detektywem, który bez żadnego powodu zwyczajnie zniknął. Autorzy sami strzelili sobie w kolano, gdyż już na samym początku ujawnili efekt zmagań Oskara (w jaki sposób pokonał detektywa), więc historia nie jest w stanie niczym nas zaskoczyć.

Automat ma plan DLC

Pod względem rozgrywki, dodatek jest identyczny z główną grą. Nie ma w nim żadnych ulepszeń ani nowych mechanik. Mimo iż DLC ukazało się jakiś po premierze, ciężko się oprzeć wrażeniu, że jest to po prostu wycięty fragment oryginalnej gry.

Jedyną zaletą dodatku jest cena wynoszące zero złotych. Niestety jedynie dla tych, którzy kupili grę przed premierą dodatku, lub otrzymali DLC w pakiecie. Reszta musi zapłacić 20 złotych. Czy tyle pieniędzy jest warte 15-minutowego grania? Naszym zdaniem, zdecydowanie nie. Automat ma plan to pozycja, którą nawet najwięksi miłośnicy serii powinni sobie odpuścić.

  Syberia 1 - recenzja

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *