W 1993 roku wysłannik EA, Don Traeger, udał się z wizytą do koszykarza Shaquille’a O’Neala w celu podpisania kontraktu reklamowego. Gry sportowe reklamowane przez znanych atletów nie były wówczas niczym nowym, jednak w tym przypadku nowością miało być wykorzystanie wizerunku koszykarza w grze akcji. Owocem takiej współpracy była wydana w 1994 roku gra zatytułowana „Michael Jordan: Chaos in the Windy City„, w której słynny koszykarz walczył z inwazją obcych. Lecąc na spotkanie, Don Traeger nie miał konkretnego planu. Najpierw planowano podpisać kontrakt, a dopiero potem opracować koncept gry. Podczas wizyty w willi O’Neala Traeger zauważył coś niezwykłego – jedno z pomieszczeń było wypełnione automatami do gier. Okazało się, że Shaq jest wielkim fanem bijatyk i posiada większość popularnych tytułów z tego gatunku. Dodatkowo koszykarz był zafascynowany azjatyckimi sztukami walki. W tym momencie Traeger zrozumiał, że gra, którą przyjechał omówić, będzie bijatyką.
Kto wymyślił nazwę Shaq Fu?
Większość ludzi uważa, że kiczowata nazwa gry to zwykła zbitka pseudonimu koszykarza ze słowem kung-fu. W rzeczywistości jednak pochodzi ona od raperskiego pseudonimu Shaqa. W 1993 roku nagrał on swój pierwszy album studyjny zatytułowany „Shaq Diesel„. Jednym z zespołów zaproszonych do współpracy była grupa Fu-Schnickens, znana z fascynacji wschodnimi sztukami walki. Członkowie zespołu nie tylko nawiązywali do sztuk walki w swoich utworach, ale także przybierali pseudonimy z charakterystycznym przyrostkiem „fu” (Chip Fu, Moc Fu, Poc Fu). Zgodnie z tradycją, podczas sesji nagraniowych Shaquille O’Neal otrzymał pseudonim Shaq Fu. Gwiazdor postanowił wykorzystać ten przydomek w tytule swojej gry, zmieniając jej nazwę z planowanego „Shaq-Attaq” na „Shaq-Fu”.
Delphine Software
Po ustaleniu ogólnych założeń projektu Don Traeger rozpoczął poszukiwania podwykonawcy. Jego uwagę przykuła stosunkowo niewielka, ale dynamicznie rozwijająca się firma Delphine Software, odpowiedzialna za gry takie jak „Another World„, „Flashback” i „Cruise for a Corpse„. Choć Delphine nie miało doświadczenia w tworzeniu bijatyk, kontrakt był zbyt intratny, by go odrzucić. Gra „Shaq Fu” miała wyróżniać się na tle innych bijatyk dwoma elementami. Pierwszym była postać słynnego koszykarza, która zapewniała rozgłos i darmową promocję. Drugim atutem była używana przez Delphine technika rotoskopii, która miała uczynić „Shaq Fu” jedną z najładniejszych bijatyk 2D na rynku. Technika rotoskopii polega na ręcznym rysowaniu klatek animacji na podstawie wcześniej nagranych, materiałów filmowych, co pozwala uzyskać płynne i realistyczne ruchy postaci.
Niestety, choć założenia brzmiały dobrze, ich wykonanie okazało się problematyczne. Bijatyki wymagają płynnego łączenia ciosów w sekwencje, a dodatkowe klatki animacji wprowadzały opóźnienia w ruchach postaci. Większa liczba klatek zajmowała także więcej pamięci. Kolejnym problemem okazała się tytułowa postać. Twórcy postanowili odwzorować rzeczywistą przewagę wzrostową Shaquille’a O’Neala, co oznaczało, że większość przeciwników sięgała mu do klatki piersiowej. Niestety, skutkowało to tym, że ciosy Shaqa często trafiały w pustkę nad głową przeciwników. W połączeniu z lagiem wynikającym z nadmiarowej liczby klatek animacji, powodowało to, że sterowanie było frustrujące. W rezultacie twórcy gry zmuszeni zostali do zmniejszenia modeli postaci i zredukowania liczby klatek. Cięcia spowodowały, że gra przestała wyglądać imponująco.
Gra została wydana na wiele istniejących w tym czasie platform. Wersje różniły się liczbą postaci i aren. Pomimo dużych nadziei, „Shaq Fu” spotkała się z mieszanymi recenzjami. Chwalono tempo rozgrywki, ale krytykowano małe modele postaci i problematyczne sterowanie. Najbardziej rozbudowaną była wersja na Sega Genesis. Najgorzej oceniono wersję na GameBoya, która charakteryzowała się uproszczoną grafiką i rozgrywką.
Choć oceny wahały się od dobrych po przeciętne, nikt wtedy nie uważał tej gry za „najgorszą w historii”. Był to po prostu kolejny przeciętniak, do którego mało kto chciał wracać. Sytuacja zmieniła się kilka lat po premierze, wraz z popularyzacją internetu. Recenzenci specjalizujący się w wyszukiwaniu złych gier zaczęli o niej mówić, a „Shaq Fu” trafiło do kilku branżowych rankingów najgorszych gier wszech czasów. Powstała nawet strona internetowa, której twórcy postawili sobie za cel zdobycie i zniszczenie wszystkich kopii gry. Z czasem do „Shaq Fu” przylgnęła łatka „najgorszej gry”, choć trudno stwierdzić, czy jest to ocena w pełni zasłużona. Gra jest frustrująca i mało grywalna, ale z łatwością można wskazać inne, znacznie gorsze bijatyki 2D. Na reputację gry z pewnością wpłynęła medialność Shaquille’a O’Neala. Mało kto dziś pamięta koszmarki takie jak: „Catfight”, czy „Bikini karate babes”, jednak łatwo sobie przypomnieć tę bijatykę ze sławnym koszykarzem. To w połączeniu z wysypem „wściekłych” recenzentów usiłujących naśladować AVGNa, spowodowało, że gra została zaszufladkowana jako jedna z najgorszych bijatyk wszechczasów.
Shaq Fu: A Legend Reborn
Wykorzystując modę na odświeżanie starych tytułów, studio Big Deez wydało sequel zatytułowany „Shaq Fu: A Legend Reborn„. Tym razem zamiast klasycznej bijatyki jeden na jeden, gracze otrzymali chodzoną bijatykę w stylu „Double Dragon„. Główną postacią jest oczywiście Shaq, który walczy z hordami wrogów, aby na końcu etapu zmierzyć się z końcowym bossem. Gra została przyjęta lepiej niż oryginał. Gracze docenili luźniejsze podejście, liczne parodie popkulturowe, lepszą grywalność oraz znacznie ładniejszą grafikę. Niestety, pomimo tych zalet, rozgrywka była monotonna i szybko nużyła. Niektórzy recenzenci doszukali się w grze rasizmu i homofobii. Do gry ukazał się DLC zatytułowany „Barack Fu: The Adventures of Dirty Barry„. Główną postacią jest Barack Obama, a jego przeciwnikiem raper Kanye West.
„Shaq Fu” zapisało się w historii gier wideo jako tytuł, który miał ogromny potencjał, ale nie zdołał spełnić pokładanych w nim oczekiwań. Pomimo udziału jednego z największych (dosłownie i w przenośni) sportowców w historii, nietrafione decyzje projektowe, ograniczenia techniczne oraz problemy z mechaniką sprawiły, że gra nie odniosła sukcesu. „Shaq Fu” pozostaje lekcją, jak wielkie nazwisko i rozgłos medialny nie zawsze wystarczą do stworzenia udanej gry.