Thomasina Bateman jest uznanym archeologiem. Na listowne zaproszenie mieszkańca niewielkiej wioski Bewlay w Yorkshire, przybywa zająć się otoczonym mgłą tajemnicy kurhanem Hobb. Po dotarciu na miejsce kobieta zderza się ze zmową milczenia. Osoba, która ją zaprosiła, nie pojawia się w umówionym miejscu, a mieszkańcy wioski nabierają wody w usta. Akcja gra rozpoczyna się kilka lat po wizycie w Bewlay. Thomasina pisze list do swojej matki, opisujący przebieg zdarzeń. Coś się zmieniło. Bohaterka gry była pełną werwy i zapału kobietą, natomiast jej starsza wersja jest niemal całkowicie wyprana z emocji, a wizytę w miasteczku określa swoim najgorszym życiowym błędem. Co takiego zaszło w Hobb’s Barrow?
The Excavation Of Hob’s Barrow to gra przygodowa point and click w minimalistycznej retro oprawie. Rozgrywka nie odbiega od standardu wyznaczonego przez inne gry przygodowe. Lewym przyciskiem myszy przemieszczamy się i wchodzimy w interakcję, a prawym oglądamy przedmioty. Inwentarz znajduje w górnej belce ekranu. Przedmioty reprezentowane są przez ich miniaturki. Całość jest przejrzysta i intuicyjna. Do dyspozycji oddano także mapę do szybkiego podróżowania pomiędzy lokacjami i listę zadań do wykonania. Zagadki są logiczne i mają związek przyczynowo-skutkowy. Kilka sytuacji jest lekko naciąganych, jednak nie uświadczymy absurdalnych zagadek będących zmorą wielu gier przygodowych.
Twórcom udało się wykreować niesamowitą atmosferę grozy. W grze nie ma ani jednego jump-scare, lub próby straszenia nas drastycznymi obrazami, jednak klimat niemal wylewa się ekranu. Mimo iż wiktoriańska wioska pełna jest przyjaźnie nastawionych ludzi, w powietrzu czai się coś niewypowiedzianego. Napięcie budowane jest po mistrzowsku. Pojawiają się elementy angielskiego folkloru i pogańskich religii. Dopiero w trzecim akcie pojawiają się trochę bardziej drastyczne sceny i obrazy, rzucające nieco więcej światła na wydarzenia. Trzeci akt jest jednak najsłabszym elementem gry. Nie ma w nim dialogów, tylko nieustanne rozwiązywanie mistycznych zagadek.
Obsada głosowa jest fenomenalna. Z powodu niskiej rozdzielczości nie ma mowy o mimice twarzy, więc aktorzy muszą się naprawdę starać, żeby pokazać stan emocjonalny danej postaci. Robią to bezbłędnie i ciężko znaleźć słabe ogniowo obsady. Mimo iż jest to gra indie, wykonaniem przewyższa niejedną produkcję AAA. Na pewno nie przeszkadzają w tym świetnie napisane i niezwykle naturalne dialogi.
Kolejnym wielkim pozytywem jest Thomasina. Twórcom udało się stworzyć silną postać kobiecą bez popadania w związane z tym stereotypy. Bohaterka jest asertywna, zabawna i roztacza dużo wdzięku. Niechęć szorstko nastawionych mieszkańców pokonuje humorem i pozytywnym nastawieniem, a nie skakaniem do gardła.
Na tle innych współczesnych gier przygodowych, The Excavation Of Hob’s Barrow to prawdziwa perełka. Twórcy nie wynaleźli koła na nowo, tylko dopracowali cenione przez graczy elementy niemal do perfekcji. Pod względem scenariusza, budowania napięcia, dialogów, zagadek i obsady głosowej, gra jest praktycznie bezbłędna. Dzięki temu The Excavation Of Hob’s Barrow to jedna z najlepszych gier przygodowych ostatnich lat.