Opowieść Podręcznej – recenzja pierwszego sezonu

W niedalekiej przyszłości władzę nad Ameryką przejmuje totalitarny reżym stosujący nauki biblijne jako obowiązujące prawo. Z powodu panującej na świecie bezpłodności kobiety uznane za wrogów systemu zostają zmuszone do bycia surogatkami dla uprzywilejowanych rodzin. Serial, stworzony został przez Bruce’a Millera i oparty jest na powieści autorstwa Margaret Atwood z 1985 roku. W nowym społeczeństwie kobiety są zniewolone i podzielone na trzy grupy: żony, gospodynie domowe i surogatki zwane podręcznymi. Te ostatnie są najniższe w hierarchii. Bohaterka mieszka u (jest własnością) małżeństwa Waterfordów (Joseph Fiennes i Yvonne Strahovski) a jej rolą są drobne prace domowe oraz comiesięczny „rytuał”, oznaczający odbycie z panem domu stosunku na oczach pozostałych domowników. Innymi słowy, podręczne to nowoczesne seks niewolnice. Oczywiście podręcznej nie wolno się w żaden sposób sprzeciwić „naukom biblijnym” a próba uniknięcia swojego obowiązku kończy się karą – od porażenia paralizatorem aż do wyłupienia oka. Istnieje też kara śmierci, ale ze względu na deficyt kobiet posiadających zdolność reprodukcji, jest ona stosowana jako ostateczność.

Offred, opowieść podręcznej

Świat podręcznej pełen jest małych i dużych reguł, których należy bezwzględnie przestrzegać. Podziały w społeczeństwie akcentowane są odpowiednim kolorem stroju. Podręczne muszą nosić czerwony strój upodabniający je do zakonnicy z białym…abażurem na głowie. Nie wolno im patrzeć swoim właścicielom w oczy bez pozwolenia. Z innymi ludźmi wolno rozmawiać tylko na neutralne tematy, takie jak pogoda. Telewizja i Internet nie istnieją, a gdyby nie nowoczesne budownictwo, można by odnieść wrażenie, że czas cofnął się o jakieś 150 lat. Kobietom nie wolno czytać lub pisać i jest to posunięte do tego stopnia, że w sklepach nie ma nawet szyldów, ani cennika. Ponieważ serial od razu rzuca nas w środek akcji, przeszłe wydarzenia, odkrywamy dzięki retrospekcjom. I tutaj jeden z niewielu zarzutów do twórców. W retrospekcjach widzimy dzisiejsze czasy. Mamy pokazane kilka scen, które pokazują jak totalitaryzm, stawia swoje pierwsze kroki. Widzimy bohaterkę, która idzie na kawę z przyjaciółką, a sprzedawca nieoczekiwanie nazywa je ladacznicami. Mamy scenkę, w której kobiety dowiadują się, że ich konta bankowe zostały zamrożone i nie wolno im posiadać gotówki. I łatwo to kupić. Zły system może nastać w każdym momencie. Jednak narodowy socjalizm czy komunizm, nie były potężnymi siłami politycznymi w XIX wieku. Walczyły o swoje miejsce w historii przez wiele lat. Do czasu kryształowej nocy, każdy obywatel Niemiec wiedział, czym jest partia Hitlera i jakie sobie stawia cele. Nienawiść do żydów narastała przez wiele lat. Tymczasem kiedy pewnego dnia bohaterka przychodzi do pracy, a szef jej oznajmia ze wszystkie kobiety mają 10 minut na spakowanie, bo już nie wolno im pracować, wygląda ona na bardzo zaskoczoną. Wychodząc z pracy ze swoimi rzeczami, wydaje się jeszcze bardziej zaskoczona, kiedy jeden z żołnierzy obstawiających miejsce pozdrawia ją religijną formułką. Bohaterka mówi, że wcześniej „spała”, a teraz dopiero się obudziła. I to już ciężko kupić. Przecież żołnierze ci nie powstali w tajnym laboratorium, ktoś ich szkolił. Fanatyzm religijny musiał narastać powoli, a nie z dnia na dzień. Bohaterka musiała coś zauważać wcześniej. Poza tym, czy cały naród też spał, kiedy przeprowadzono zamachy na najważniejsze osoby w państwie? Ten wątek twórcy potraktowali po macoszemu (zresztą książka też). Rozumiem intencje twórców, po prostu uważam, że troszkę zbyt to uprościli. Problemem są też retrospekcje, które są serwowane chaotycznie. Niestety przez te nie do końca przemyślane rozłożenie informacji widzowie, którzy nie znają książki, mogą czuć się lekko zagubieni w fabule serialu, szczególnie w początkowych odcinkach.

  Dirty John - recenzja serialu

Opowieść Podręcznej mistrzowsko żongluje naszymi emocjami. Można śmiało powiedzieć, że jest to jeden z bardziej wstrząsających seriali ostatnich lat. Paradoksalnie samej przemocy na ekranie jest niewiele. Mamy co prawda pokazane kilka egzekucji, a na mieście wisielca możemy uświadczyć częściej niż dekoracje świąteczne w grudniu, jednak serial to prawdziwy gore-fest przemocy psychicznej. Wszyscy są podli a niesprawiedliwość towarzyszy nam na każdym kroku. Nawet potraktowanie głównej bohaterki przez chwilę jak człowieka kończy się szybkim pokazaniem jej gdzie jej miejsce.

Świetne pokazane są różne odcienie szarości w społeczeństwie. Nie tutaj prostego podziału na tych dobrych i tych złych. Widzimy ludzi, którzy znaleźli się w takiej, a nie innej sytuacji i próbują walczyć o swoje przerwanie. Większość postaci z serialu męczy się będąc trybikami w gigantycznej maszynie terroru. Nawet przesiąknięte hipokryzją elity.

Obsada jest rewelacyjna. Ciężko znaleźć słaby punkt. Każdy z aktorów wstrzelił się w role, niezależnie czy mówimy o pierwszym, czy drugim planie. Elizabeth Moss ma na swoim koncie kilka ciekawych ról (Mad Man), ale to ten serial może być dla niej prawdziwym przełomem. Jest  fantastyczna w roli pokornej seks niewolnicy, która trzyma głowę pochyloną, jednocześnie mocno zaciskając pięści.

Opowieść Podręcznej nakręcony jest w piękny sposób. Ujęcia przypominają obrazy i cechuje je przepiękna symetria. Widok czerwonych zakonnic idących na tle szarych betonowych gmachów robi niesamowite wrażenie. Podobnie jak scena egzekucji, w której zakonnice ustawiają się niczym żołnierze na chińskich defiladach. Wes Anderson byłby zadowolony.

Serial jest jednym z najlepszych debiutów telewizyjnych ostatnich lat. Warto dać mu szansę, nawet jeśli pierwsze odcinki wydadzą się nam nieco zagmatwane. „Opowieść Podręcznej” w zatłoczonym kalendarzu premier nowych seriali jest czymś wyjątkowym. Jest to bez wątpienia jedna z najmocniejszych premier 2017.

7/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *