W języku angielskim istnieje powiedzenie „beating the dead horse”, czyli bicie martwego konia. Jeśli koń zdechnie, nie ma znaczenia jak bardzo będziemy go smagali, nie zabierze nas on już nigdzie. Określenie to pasuje idealnie do omawianego tutaj filmu, a w sumie do historii, o której opowiada.
W 1995 w malutkiej angielskiej wiosce Rettendon znaleziono Range Rovera z ciałami trzech dość znanych handlarzy narkotyków. Zostali zastrzeleni z bliskiej odległości i nie było żadnych śladów oporu. Angielskie media (w szczególności tabloidy) rozdmuchały sprawę do potwornych rozmiarów. Wokół tematu narosło wiele teorii spiskowych, a oliwy do ognia dodał wydany pięć lat później film Essex Boys z Seanem Beanem i Tomem Wilkinsonem. Mimo dobrej obsady i buńczucznego hasła reklamowego, twierdzącego ze Reservoir Dogs to przy tym pikuś, film został zmiażdżony przez krytyków. O sprawie przycichło do 2003, kiedy to wspólnik zamordowanej trójki, wydał swoją autobiografię opowiadającą także o sprawie morderstwa w Rettendon. Prawa do jego biografii zostały wykupione przez studio filmowe i w ten sposób w 2007 roku na ekrany film wszedł film Zawód gangster.
Film jest jednym z bardziej polaryzujących tytułów na Rotten Tomatoes. Krytycy całkowicie rozmijają się z widownią. Zawód gangster ma zaledwie 14% poztywnych recenzji od krytyków, jednak aż 83% widzów oceniło go pozytywnie.
Film rozpoczyna się od końca całej historii, czyli od potrójnego morderstwa. Oglądamy leżące w chłodni ciała, niemal zdekapitowane od strzałów z bliskiej odległości, a główny bohater, Carlton, zaczyna opowiadać nam swoją historię. Rozpoczyna się ona w czasach jego młodości, kiedy to był mocno zaangażowany w grupę stadionowych chuliganów West Ham. Po bójce, w której omal nie zginął, Carlton postanowił wycofać się ze stadionowych potyczek. I akurat wtedy trafia mu się oferta zostania szefem ochrony lokalu o bardzo złej reputacji. Z pomocą kompanów ze stadionu, Carlton szybko zaprowadza spokój, co powoduje, że zaczyna otrzymywać coraz więcej zleceń. Dzięki znajomościom w półświatku zostaje mięśniakiem do wynajęcia – pomaga gangsterom ściągać długi i pełni rolę ochroniarza podczas dokonywania nielegalnych transakcji. W ten sposób poznaje swoich przyszłych wspólników: Pata, Tony’ego i Craiga. Wspólnie rozprowadzają narkotyki i sterydy, samemu też od nich nie stroniąc. Niestety jego wspólnicy mają apetyt na więcej, a Pat to prawdziwy psychopata, który jest w stanie pociąć komuś twarz nożem do pizzy, bo nie dostał na niej pieczarek. Z takimi ludzmi o kłopoty nietrudno.
Reżyser filmu Julian Gilbey umie sprzedać swój produkt publiczności. Największą siłą filmu są kultowe już dla anglików sceny. Główny bohater próbujący po raz pierwszy ekstazy i twierdzący, że nic nie czuje, po to, aby za chwile wyznawać miłość swojemu dilerowi, spotkanie z tureckimi gangsterami, czy sceny z Patem robią wrażenie, a niektóre z filmowych tekstów, weszły do potocznej mowy tak jak u nas teksty z Psów lub Killera. Reżyser bardzo umiejętnie zmienia formę – film rozpoczyna się jak jeden z licznych brytyjskich filmów o futbolowej chuligance po to, aby szybko zmienić się w dramat gangsterski. Pod tym względem dzieło wybija się ponad przeciętne brit-flicki.
Główną postacią jest niejaki Carlton Leach, były chuligan, bramkarz i gangster. |
Z aktorstwem jest różnie. Na pierwszym planie oglądamy przyzwoitego Ricciego Harnetta. Jest on utalentowanym aktorem, jednak czasami przesadza z graniem macho, przez co niebezpiecznie zbliża się do karykatury typowego zakapiora. Prawdziwą gwiazda filmu jest jednak Craig Fairbrass w roli psychopatycznego Pata. Jego najbardziej znana rola to film „Na krawędzi”, z Sylvestrem Stallone gdzie udzielał jednemu z bohaterów lekcji brytyjskiego futbolu. Oprócz tego na koncie ma raczej słabe filmy jak np. niesławna adaptacja gry „Far Cry” w reżyserii Uwe Boola lub trzecioplanowe role w lepszych filmach takich jak na przykład „Angielska Robota”. Craig kradnie każdą scenę, tworząc na ekranie obraz niebezpiecznego furiata. Nie jest on wybitnym aktorem, jednak jego postura, bandycki wygląd i lekkie szaleństwo w oczach sprawiają, że jest on idealnym aktorem w tej roli. Na drugim planie ciekawą kreację stworzył Billy Murray.
Krytycy zmiażdżyli film bezlitośnie. Główne zarzuty to gloryfikacja przemocy, seksizm i chaotyczna narracja. Jeden z krytyków napisał dość zabawny tekst, o tym, że ten film ma szanse odnieść sukces tylko w przypadku wydania na DVD i tylko pod warunkiem, że klienci, do których jest adresowany, zdecydują się za niego zapłacić, a nie ukraść. O ile dwa pierwsze zarzuty są absurdalne, gdyż w końcu jest to film o takiej, a nie innej tematyce, wiec nie powinniśmy oczekiwać niczego innego jak multum przemocy, tak z zarzutem narracji niestety muszę się zgodzić. Film przypomina najnowsze Pitbulle od Vegi, czyli serię anegdotycznych scenek połączonych w film.
No dobrze, zapewne zastanawiacie się, dlaczego napisałem na początku o biciu zdechłego konia. Mała zagadka – zgadnijcie, ile powstało filmów, opartych o morderstwo w Essex? Dwa? Pięć? Nie, nic bardziej mylnego – trzynaście filmów fabularnych i jeden dokument. I każdy jest gorszy od poprzedniego. Mamy Essex Boys z Seanem Beanem, omawiany tutaj Zawód gangster, Bonded by Blood (2010), The Fall of the Essex Boys (2013), Essex Boys: Retribution (2013), Essex Boys: Law of Survival (2015), Zawód gangster 2 (2015), Essex boys: The Truth (2015) Bonded By Blood 2 (2017), będący w produkcji Zawód gangster 3 (2017), Zawód gangster 4 (2019), Zawód gangster 5 (2020), tajemniczy The Hit (?), oraz zapowiedziany Last Man Standing (?). Musicie przyznać, że temat jest wałkowany niemiłosiernie. Jakby tego było mało, w kolejnych tytułach przewijają się ci sami aktorzy. I pamiętajmy, że pozostałe tytuły to odrębne franczyzy, wiec kotlet nie jest odgrzewany, tylko po prostu spalony na wiór. Większość z tych wiekopomnych dzieł powstało na fali popularności filmu z 2007. Oczywiście temat filmowych podróbek żerujących na popularności oryginału, jest stary jak świat. Po śmierci Bruca Lee, pojawił się nurt kina nazwanego Bruceploitation, w którym twórcy z Honkongu, kręcili na szybko tandentne filmy uzywając aktorów o fizycznym podobieństwie (a czasmi nie) do Bruce’a Lee. Filmy te na ogół były zbitkiem luźno połączonych scen walki, a fabuła jeśli w ogóle jakaś była wołała o pomstę do nieba (albo prawników). Z tym samymy do czynienia mamy także tutaj.
Essex Boys
Przeciętny dramat gangsterski operujący na kliszach znanych z innych filmów. Nie najgorsza rola Seana Beana w roli psychopaty.
Essex Boys z Seanem Beanem |
Bonded by Blood
Kolejny, trzeci już remake tej samej historii. Słaby film, który wydaje się jeszcze słabszy, jeśli obejrzeliśmy dwa poprzednie. W roli głównej Tameer Hassan, król brytyjskiego b-klasowego kina. Prawdziwym kuriozum jest fakt, że Tony’ego gra ten sam aktor co w konkurencyjnej serii (tyle, że bez komicznej peruki)
Bonded by Blood |
The Fall of the Essex Boys
O ile w poprzednich tytułach można znaleźć coś, co pozwalało spojrzeć przychylniejszym okiem, tak tu nie ma nic. Film cechuje tandeta i przaśność. Nawet sceny gangsterskie są nieciekawe. Omijać z daleka.
Essex Boys: Retribution
Oryginalna historia, na siłę podpięta pod historię Essex boys. Trzech braci finansuje swoją przestępczą organizację pieniędzmi z napadu na bank. Narratorem jest więzień, który opowiada nam ich historię. Film jest sfilmowany nieco lepiej niż poprzednik. Historia też jest ciekawsza, gdyż dostajemy wreszcie coś oryginalnego, jednak rewelacji nie ma.
Essex Boys: Retribution |
Essex Boys: Law of Survival
Stopniowo wchodzimy w największe filmowe bagno. Wyobraźcie sobie chuligańską wersję „Trudnych spraw”. Poziom niekompetencji jest wręcz porażający. Dla takich filmów powinno stosować się ujemną skalę na Rotten Tomatoes. Zamiast tego filmu lepiej obejrzeć teledysk rapera WaszkaG. Ten sam poziom realizacyjny, a przynajmniej u Waszki jest jakość wartość rozrywkowa.
Fabuła to typowe kino zemsty. Skorumpowani policjanci zabijają głównemu bohaterowi dziewczynę, a jego posyłają do szpitala. Od tego momentu główna postać w głowie ma tylko jedno słowo: ZEMSTA. Owładnięty nią bohater, chodzi po ulicach i wyrównuje rachunki z półświatkiem, z miną jakby się zastanawiał czy wyłączył żelazko przed wyjściem z domu. Na końcu dostajemy obowiązkową scenę z Range Roverem i trzeba oddać honor twórcom, że po tylu filmach, w których scena ta już się pojawiła, znaleźli oni własną metodę jak ją nakręcić – źle.
Essex Boys: Law of Survival. Tak wygląda ogarnięty żądzą zemsty główny bohater. |
Zawód gangster 2
Nieudany powrót do najlepszego z dotychczasowych filmów. Zabrakło jednak talentu poprzedniego reżysera, albo temat jest już zbyt wypalony. Sceny przemocy są nakręcone zgrabnie, jednak kiedy pojawiają się sceny z życia rodzinnego widać, że reżyser nie ma pojęcia jak do nich podejść. Zarówno scenarzystą, jak i reżyserem jest Ricci Harnett, czyli gwiazda pierwszej części. Twórcy wiedzieli, że pierwsza część tego filmu jest powodem tej biegunki filmów o chłopcach z Essex, więc w zwiastunie umieścili planszę z napisem „nie akceptujcie podróbek”. Niestety film wyszedł właśnie jak tania podróbka.
Rise of the Footsoldier part 2 |
Bonded by Blood 2
Odcinanie kuponów od dosyć słabej pierwszej części. Nowa generacja bandziorów stara się wypełnić lukę na rynku.
Zawód gangster 3
Film jest prequelem skupiającym się na początkach gangsterskiej kariery Pata. Podobnie jak w przypadku pierwszej części scenariusz jest zbiorem luźno połączonych scenek z życia tytułowego bohatera. Jak na trzecią odsłonę cyklu, film jest zadziwiająco dobry. Wrażenie robią pomysłowe ujęcia, dobra choreografia brutalnych walk i całkiem niezłe aktorstwo, szczególnie w wykonaniu aktorów drugoplanowych.
Jedynym zgrzytem jest Craig Fairbrass. Aktorowi lat nie ubywa, a film jest przecież prequelem. Zmęczona twarz Pata pasowała by bardziej do jakiegoś dramatu o podstarzałym kryminaliście, który próbuje się wycofać z działalności, a nie do młodego kryminalisty ambitnie pnącego się się po szczeblach kariery.
Essex Boys: The Truth
Dokument skupiający się na sprawie morderstw w Rettendon i podobnych egzekucjach. Niestety wbrew tytułowi, nie dowiemy się z niego „prawdy”. Narratorem jest niejaki Bernard O’Mahoney, który kiedyś był bramkarzem w jednym z klubów należących do Tony’ego Tuckera, przez co sobie ubzdurał że jest ważnym członkiem organizacji. Po zabojstwie szefa postanowił skapitalizować swoją sławę w postaci książek, których napisał już dziewięć, z czego połowa dotyczy wspomnianej sprawy. Niestety człowiek ten jest znanym fantastą uwielbiającym pławić się w światłach reflektorów. Taki angielski detektyw Rutkowski. Ponieważ duża część dokumentu opiera się na jego wypowiedziach, automatycznie przekreśla to jakiekolwiek szanse na „prawdę”. Dodatkowym problemem jest chaotyczny montaż wypowiedzi innych ludzi. Są one posklejane tak losowo, że nie wiemy, do czego autor dokumentu zmierza. Szkoda, bo potencjał na przyzwoity dokument typu true crime był.
The Hit
Zapowiadany już w 2015, jednak do tej pory się nie ukazał. Na IMDB możemy znaleźć jedynie okładkę i zwiastun. Niestety informacje są sprzeczne. YouTube podaje 2016, jednak IMDB twierdzi, że dzieło znajduje się dopiero w przedprodukcji. Tak czy inaczej The Hit wygląda niesamowicie tandetnie i mało zachęcająco.
Zawód gangster 4: Marbella (alternatywny podtytuł: The Heist)
Bezpośrednia kontynuacja trzeciej odsłony. Po wyjściu z więzienia Pat postanawia wyrównać rachunki z człowiekiem, który go do niego posłał. Nie dane mu będzie jednak posmakować zemsty, gdyż jego nemezis już dawno nie żyje. Zamiast tego Pat dostaje ofertę interesu życia.
Kolejna odsłona to powtórka z tego samego: bójki, ćpanie, seks, przemoc i podstarzali faceci udający młodych junaków. Carlton Leach, czyli człowiek na podstawie wspomnień którego nakręcono pierwszą część cyklu twierdzi, że wszystkie wydarzenia pokazane w częściach 3-5 nigdy nie miały miejsca.
Zawód gangster 5: Origins
Piąta cześć niekończącego się cyklu skupia się na postaci Tony’ego Tuckera. Film jest prequelem dwóch poprzednich prequeli, jednak mimo tego dwudziestolatków grają wciąż ci sami pięćdziesięcioparoletni aktorzy. Tony po zakończeniu służby wojskowej wraca do Essex, gdzie przy pomocy pięści i sprytu usiłuje się przebić w lokalnym półświatku. Sukces osiąga dzięki wejściu w interesy z psychopatycznym Bernardem O’Mahoneyem, granym przez Vinny’ego Jonesa.
O dziwo to wciąż nie koniec gangsterskiej sagi. Na szczęście nie będziemy już musieli oglądać używających balkoników do chodzenia staruszków grających twardzieli. Reboot serii zatutułowany Footsoldier: Millennium skupiający się na początkach kariery bandytów z Essex, ma mieć nową obsadę składającą się młodych aktorów.
Last Man Standing
Główną gwiazdą widowiska ma być Mark Harris, znany do tej pory z trzecioplanowej roli w Bonded by Blood 2. Film ma być adaptacją książki Bernarda O’Mahoneya zatytułowanej Essex Boy – Last Man Standing.
Podsumowując, z całej serii filmów o morderstwach Rettendon tylko pierwsza i trzecia część „Zawód gangster” są warte obejrzenia. Na upartego można jeszcze rzucić okiem na Essex Boys dla Seana Beana. Pozostałe to całe spektrum filmowych popłuczyn żerujące na popularności tematu. Mam przeczucie, że sprawa jeszcze się nie zakończyła i zobaczymy niedługo kilka kolejnych odsłon telenoweli z Essex.