Azrael 2024 – recenzja

Kobieta i mężczyzna uciekają przez las, ścigani przez członków morderczego kultu. Kobieta zostaje schwytana i przywiązana do ołtarza, na którym ma zostać złożona w ofierze. W ostatnim momencie udaje jej się uciec. Kobieta udaje się do obozu kultystów, aby uwolnić swojego partnera i wymierzyć sprawiedliwość oprawcom.

Ten dość prosty opis oddaje esencję fabuły filmu. Azrael to film z gatunku zemsty z elementami postapokalipsy. Ten właśnie element jest najbardziej wyróżniający, gdyż zamiast „standardowej” apokalipsy zombie, czy też może jakiejś post nuklearnej rzeczywistości, fabuła została oparta o biblijną apokalipsę. A konkretnie o wymyśloną przez ewangelików doktrynę „porwania kościoła”. W uproszczeniu chodzi o to, że w pewnym momencie wierni i cnotliwi ludzie trafią do nieba, podczas gdy grzesznicy pozostaną na Ziemi. Chociaż w teorii element ten miał wyróżniać film na tle innych reprezentantów gatunku, w praktyce staje się utrudniającym odbiór niepotrzebnym udziwnieniem. Zapytajcie znajomych, ilu z nich słyszało o „porwaniu kościoła”. Dodatkowo w filmie praktycznie nie ma dialogów, a jedyne informacje pojawiają niczym w niemym kinie, na okazjonalnych planszach, Sprawia to, że film staje się trudny do zrozumienia. Może ktoś obeznany z doktrynami ewangelików zrozumie lepiej kontekst wydarzeń, ale przeciętny widz będzie musiał albo sięgnąć do Wikipedii, albo po prostu ignorować takie szczegóły jak „dlaczego?”.

Azrael horror recenzja

Grająca główną rolę Samara Weaving (Zabawa w pochowanego) w ostatnich latach wyrosła na prawdziwą ikonę horroru. Urodziwa Australijka także tu robi to co jej wychodzi najlepiej – morduje polujące na nią osoby, niemal pławiąc się w litrach posoki. W Azraelu rola jest nawet trudniejsza, gdyż aktorka wszystko musi przekazywać przy pomocy oczu, mowy ciała, grymasów, i dziwnych dźwięków. Rola jest bardzo wymagająca, ale Weaving wychodzi z tej potyczki zwycięsko, zostając najlepszym elementem całego filmu.

Kolejnym pozytywem jest tempo filmu. Akcja zaczyna się niemal od razu i nie zwalnia aż do samego końca. Ten element jednak zależeć będzie od tego jak bardzo potraficie zaangażować się w oglądane na ekranie wydarzenia. Dla niektórych może to być spore wyzwanie, biorąc pod uwagę brak jakiegokolwiek kontekstu oglądanych wydarzeń. Warto również pochwalić lokacje – cała akcja rozgrywa się w lasach, które wyglądają swojsko i przerażająco. To nie przypadek, gdyż film nakręcono w Estonii. Stylistyka przywodzi na myśl grę Resident Evil 4.

  Saint Kotar - recenzja

Samara Weaving Azrael

Czy warto obejrzeć Azraela? To zależy. Jeśli nie przeszkadzają wam niedopowiedzenia i macie ochotę po prostu pooglądać film o zabawie w kotka i myszkę z dużą ilością gore, jest to dzieło w sam raz dla was. Samara Weaving jest niezawodna, a twórcy filmu doskonale wiedzą, jak wykorzystać jej atuty, utrzymać napięcie i nakręcić pomysłowe sceny akcji. Jeśli jednak szukacie filmu z angażującą fabułą, film może was rozczarować, gdyż świat przedstawiony w Azrael ma zbyt dużo niedopowiedzeń.

6/10

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *