Każda seria gier ma tę jedną część uważaną przez fanów za najlepszą. W przypadku Metal Gear Solid większość graczy na tym zaszczytnym piedestale stawia trzecią odsłonę z 2006 roku. Z powodu swojej popularności gra była wznawiana wielokrotnie – od wersji rozszerzonej, aż po pełnoprawny remaster z 2011 roku. Ostatnie wznowienie ukazało się w formie pakietu Metal Gear Solid: Master Collection Vol. 1. Była to jednak dokładnie ta sama gra co oryginał, jedynie z drobnymi graficznymi usprawnieniami. W końcu, w 2025 roku, fani doczekali się długo wyczekiwanego remake’u na konsole najnowszej generacji. Czy było warto czekać?
Powrót legendy
Metal Gear Solid Delta to remake wykonany niemal w stosunku 1:1. Fabuła gry została zachowana w niezmienionej formie. Każda linijka dialogu, rozmowy przez kodek, a nawet ukryte easter eggi pozostały nienaruszone. Cutscenki mają tę samą długość i zostały nakręcone w identyczny sposób. Nie ma tu prób cenzury ani dostosowywania treści „dla współczesnego gracza”. Metal Gear Solid Delta to remake wierny do bólu – ze wszystkimi poruszającymi momentami, jak i typowymi dla Hideo Kojimy absurdami.
Technologia kontra nostalgia
Gra powstała na silniku Unreal Engine 5. Niestety, użycie tego wszędobylskiego silnika oznacza również problemy z optymalizacją. Nawet na karcie RTX 4080, by grać w 4K w miarę komfortowo, trzeba obniżyć detale do średnich, a i to nie uchroni przed okazjonalnymi spadkami FPS. Problem nie jest tak dotkliwy jak w przypadku remake’u Silent Hill 2, ale występuje. Nawet zwykłe rzucenie przeciwnika o ziemię, potrafi spowodować spadki FPS. Przycięcia te niestety dotyczą także wydań konsolowych.
Oprawa audiowizualna
Grafika robi duże wrażenie i wiernie oddaje ducha oryginału. Szczególnie imponują modele postaci – realistyczne, a jednocześnie zachowujące cechy wyglądu z oryginalnej gry. Widać najdrobniejsze detale, takie jak pojedyncze włoski na brodzie Snake’a czy subtelne zmiany mimiki. W oryginale ekspresje twarzy były mocno ograniczone, a tutaj oddany jest każdy, najmniejszy grymas. Minusem grafiki jest czasami zbyt wyblakła kolorystyka otoczenia – niektóre lokacje wyglądają na wyprane z barw. Można to częściowo poprawić za pomocą filtrów graficznych dostępnych w opcjach, jednak efekt jest umiarkowany.
Rozgrywka dla każdego
Do dyspozycji gracza oddano dwa tryby: oryginalny i nowoczesny. W trybie „Legacy” rozgrywka przypomina oryginał z PlayStation 2 – kamera znajduje się wysoko nad postacią, pole widzenia jest ograniczone, a strzelanie odbywa się z perspektywy pierwszoosobowej. W trybie nowoczesnym gra przypomina wersję rozszerzoną „Subsistence” – kamera umieszczona jest za plecami Snake’a, a sterowanie przypomina współczesne produkcje. Możliwość poruszania się i strzelania jednocześnie znacząco ułatwia rozgrywkę, ale na pewno znajdą się purystyczni fani, którym takie rozwiązanie się nie spodoba.
Dodano też kilka udogodnień: możliwość zmiany kamuflażu i wyboru częstotliwości kodeka, bez wchodzenia do menu, autozapis oraz realistyczną balistykę – kule opadają wraz z dystansem, co zwiększa wyzwanie przy strzałach do odległych celów. Dla hardkorowych graczy dostępny jest od samego początku tryb Extreme, a po ukończeniu gry tryb European Extreme, w którym wszczęcie alarmu natychmiastowo kończy grę. Dodano też specjalny złoty kostium, który powoduje, że przeciwnicy dostrzegą Snake’a z niemal każdej pozycji.
Dodatkowa zawartość
Poza główną grą dostępny jest tryb „Snake vs Monkeys”, będący crossoverem z serią „Ape Escape”. Posiadacze konsol Xbox otrzymali natomiast ekskluzywny tryb „Snake vs Bomberman”. Powrócił także tryb „Secret Theatre” – w którym możemy obejrzeć humorytyczne wersje cutscenek z gry. Największą atrakcją wydaje się jednak tryb wieloosobowy „Foxhunt” – niestety nie został on dodany na premierę i ma się pojawić dopiero pod koniec roku jako darmowa aktualizacja.
Metal Gear Solid Delta to przykład remake’u wiernego oryginałowi w niemal każdym calu. To zarówno największa zaleta, jak i wada gry – fani dostają dokładnie to, czego oczekiwali, ale ci, którzy liczyli na powiew świeżości, mogą poczuć niedosyt. Techniczne niedociągnięcia i problemy z optymalizacją potrafią irytować, jednak pod względem klimatu, fabuły i jakości wykonania jest to doświadczenie niemal idealne. Dla weteranów serii MGS Delta to powrót do przeszłości w najlepszym możliwym wydaniu. Dla nowych graczy – świetna okazja, by poznać jedną z najważniejszych gier w historii stealth-action. To nie tylko nostalgiczna podróż, ale też pokaz, że nawet po prawie dwóch dekadach Metal Gear Solid 3 nadal pozostaje grą ponadczasową.
W artykule zignorowaliśmy aspekty fabularne, gdyż pozostały niezmienione. Jeśli chcecie o nich poczytać zapraszamy do lektury recenzji oryginalnej odsłony MGS 3, w której dogłębnie omawiamy fabułę.