Od jakiegoś czasu Hollywood jest zamiatane wielką miotłą o nazwie #metoo. Jedną z osób, które zostały zamiecione, jest znany aktor Kevin Spacey. Netflix nie tylko anulował film z jego udziałem (biografia Gore Vidala), będący już w fazie postprodukcji, ale również wyrzucił go z serialu House of Cards. Wszystko to w związku z licznymi oskarżeniami o molestowanie seksualne współpracowników. Frank Underwood już nie wróci na ekrany, ale jeśli tęsknicie za bezwzględnym politykiem, poznajcie Toma Kane’a z serialu Boss.
Fabuła serialu Boss
Serial Boss zaczyna się z przytupem – główny bohater, burmistrz Chicago, dowiaduje się, że cierpi na nieuleczalną, zwyrodnieniową chorobę neurologiczną: otępienie z ciałami Lewy’ego. Choroba ta, której ofiarą był m.in. Robin Williams, łączy objawy Alzheimera i Parkinsona: napady drgawek, omdlenia, utrata pamięci, postępujące otępienie. Większość ludzi po takiej diagnozie zaczęłaby myśleć o zabezpieczeniu przyszłości bliskich albo porzuciłaby wszystko, by cieszyć się życiem. Ale nie Tom Kane.
Kane, niczym szekspirowski Król Lear, nie zamierza oddać nawet odrobiny władzy. Choroba nie powstrzymuje go przed dalszym manipulowaniem, zastraszaniem i bezwzględną walką o utrzymanie wpływów. Ukrywa swój stan przed opinią publiczną i otoczeniem, choć z każdą chwilą jest to trudniejsze – mogą przydarzyć mu się nagłe omdlenia, zaniki pamięci, dezorientacja. Na szczęście dla niego, jego małżeństwo z Meredith (Connie Nielsen) to czysta formalność – para żyje osobno. Jego asystentka, Kitty O’Neill (Kathleen Robertson), coś podejrzewa, ale milczy. Starszy doradca, Ezra Stone (Martin Donovan), wie, że nie warto zadawać niewygodnych pytań. A stanowy skarbnik i polityczny protegowany Kane’a, Ben Zajac (Jeff Hephner), jest zbyt zajęty kampanią i romansami, by zauważyć cokolwiek podejrzanego. Jedynie lekarka zajmująca się potajemnie leczeniem burmistrza dostrzega realne zagrożenie – ale wystarczy jedno przypomnienie, że jej dzieci również mogą mieć „wypadek”, by zachowała milczenie.

Na początku wspomniałem o Franku Underwoodzie z House of Cards – popularnym czarnym charakterze i symbolu bezwzględnego polityka. Ale pod względem wyrachowania i okrucieństwa, Tom Kane bije go na głowę. Frank dąży do celu – kolejnych stanowisk – i eliminuje przeszkody wyłącznie z chłodnej kalkulacji. Nie jest sadystą. Tom natomiast nie zadowala się władzą – on chce pełnej dominacji nad każdym w swoim otoczeniu. Przez dwa sezony obserwujemy, jak mimo postępującej choroby, Kane nadal manipuluje, zastrasza, wykorzystuje i porzuca ludzi jak zużyte narzędzia. Biada temu, kto mu się sprzeciwi. W jednej ze scen Tom każe obciąć ucho podwładnemu – „bo nie słuchał” – a następnie zmusza go, by przyniósł je w ozdobnym pudełku jako prezent na jedno z przyjęć.
Jako polityk Kane jest skuteczny, inteligentny, dobrze skomunikowany i czarujący. Potrafi uchodzić za troskliwego przywódcę, a chwilę później publicznie upokorzyć człowieka. Największe wrażenie robi jednak kreacja aktorska – Kelsey Grammer jest genialny w tej roli. Podczas gdy Underwood był zimny i opanowany, Kane pokazuje prawdziwe emocje. Za swoją rolę Grammer zasłużenie otrzymał Złoty Glob, ale – co ciekawe – nie dostał nawet nominacji do Emmy.
Drugoplanowe role również zasługują na uznanie. Największym zaskoczeniem jest Kathleen Robertson jako doradczyni Kane’a – aktorka o urodzie modelki Playboya pokazuje tu klasę i talent aktorski. Owszem, jak to w produkcjach Starz, nie brakuje scen erotycznych, ale nie służą one zamaskowaniu słabości scenariusza – raczej są dopełnieniem świata przedstawionego.
Wyróżniają się również Martin Donovan jako cyniczny doradca oraz Jeff Hephner w roli ambitnego Zajaca. Jedynym słabszym punktem jest Hannah Ware jako córka Kane’a – nie jest tragiczna, ale wyraźnie odstaje od reszty obsady.

Prawdziwe inspiracje
Tom Kane to jedna z najbardziej odrażających i zarazem fascynujących postaci politycznych, jakie widzieliśmy na ekranie. Co ciekawe, nie jest on całkowicie fikcyjny. Inspiracją dla jego postaci był Richard J. Daley – burmistrz Chicago przez 21 lat (!) i członek Komitetu Centralnego Demokratów przez 23 lata. Podobnie jak Kane, był bezwzględny, skuteczny, i opleciony siecią korupcyjnych powiązań. Choć wokół niego wybuchały skandale i jego ludzie trafiali za kratki, sam Daley wychodził z nich bez szwanku.
Z kolei Zajac, skarbnik i kandydat na gubernatora, przypomina młodego Johna F. Kennedy’ego – przystojny, z opinią idealnego męża i ojca, a jednocześnie notoryczny kobieciarz. Serialowy Kane wspiera jego karierę, podobnie jak Daley kiedyś wspierał Kennedy’ego.

Czy powstanie trzeci sezon The Boss?
Raczej nie. Pierwszy sezon miał ok. pół miliona widzów, ale premiera drugiego przyciągnęła ich już o połowę mniej. W porównaniu do innych seriali stacji Starz, jak Spartakus czy Black Sails, wyniki były słabe. Przez chwilę rozważano zakończenie historii w formie filmu, ale ostatecznie i ten pomysł porzucono. Obecnie Boss jest serialem martwym – i nic nie wskazuje na to, by miał powrócić.
Boss to – obok The Wire – jeden z najbardziej niedocenionych seriali w historii. Oferuje świetny wgląd za kulisy polityki, emocje godne szekspirowskiej tragedii i mistrzowsko zagraną postać głównego antybohatera.
8/10
Frasier zrobił się niegrzeczny xD