Skip to content

Entuzjasta Gier

Gry, filmy, seriale, ciekawostki

  • Gry
  • Filmy
  • Książki
  • Seriale
  • historia gier
  • Publicystyka
  • Solucje do gier
  • Kontakt
Recenzja gry Firewatch
Twórca Hongkong 97, czyli najgorszej gry świata ujawniony
To my horror ciekawostki
To my (Us) – wyjaśnienie fabuły
gone home
Gone Home – recenzja spoilerowa
Pan Samochodzik i Templariusze
Pan Samochodzik i Templariusze – recenzja książki i serialu
Sherlock Holmes: The Awakened – recenzja
worms rumble tapeta

Worms Rumble – recenzja

Posted on 3 sierpnia 20213 sierpnia 2021 By Entuzjasta Gier Brak komentarzy do Worms Rumble – recenzja
Gry, recenzja

Worms to jedna z najdłużej wydawanych franczyz i jedna z najlepszych gier, które wyszły spod skrzydeł Team17. Gry z serii nigdy nie powalały na kolana grafiką, jednak zamiast efektownej oprawy oferowały pokłady prawdziwego miodu. Niestety po kilku odsłonach będących ulepszeniem oryginalnej formuły rozwój gry stanął w miejscu. Twórcy nie mieli już pomysłu jak sprzedać tę samą markę z zaledwie garścią ulepszeń, więc firma rozpoczęła trwające do dziś eksperymenty. Pojawiła się próba przeniesienia robaków w pełne 3d, dodania mechaniki fortów czy gry w…golfa. Niestety próby te na ogół okazywały się nieudane. Teraz po kilku latach tworzenia tradycyjnych dwuwymiarowych odsłon robali, firma powróciła do eksperymentowania, ze spin offem serii zatytułowanym „Worms Rumble”.

Choć na pierwszy rzut oka Worms Rumble wygląda jak klasyczna odsłona serii, szybko okazuje się, że mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym. Zamiast oczekiwanej turowej strategii, do czynienia mamy ze zręcznościową strzelanką online. W praktyce wygląda to jakbyśmy grali w Worms, a nasza tura trwałą nieskończenie długo. Do wyboru mamy bronie znane z oryginalnych Wormsów, od bazooki, poprzez kij baseballowy aż po owcę i święty granat ręczny. Zamiast jednak otrzymywać je już na samym początku, sami musimy odnaleźć różnego rodzaju skrzynie poukrywane na planszy. Oczywiście przeciwnik nie będzie czekał cierpliwie na wybuch i albo zacznie uciekać, albo odpłaci nam pięknym za nadobne. Gdy spotykamy przeciwnika gra zmienia się w zwykłą strzelankę. Kiedy w jednym miejscy zbierze się kilka robaków na planszy zaczyna panować niezły chaos.

Do wyboru mamy kilka trybów: Deathmatch, Deathmatch drużynowy, Ostatni oddział na mapie i Ostatni robal na mapie. Nazwy trybów mówią same za siebie: mamy do wyboru pojedynki drużynowe jak i tryb battle royale. Dołączenie do meczu w trybie deathmatch rzadko przekracza minutę, jednak na tryb każdy przeciw każdemu czekałem bardzo długo. Podczas dwóch tygodni spędzonych z grą pojawiło się kilka dodatków i nowych plansz a autorzy zapowiadają jeszcze więcej.

  Thimbleweed Park - recenzja

Rozmiary plansz robią wrażenie. Środowisko jest wielkie i pełne różnego rodzaju, znajdziek, tajnych przejść, boosterów, lin do zjeżdżania, taśmociągów i wind. Plansze są zorganizowane tak, że znajdują się na nich otwarte przestrzenie, idealne do grupowych stać jak i małe wąskie korytarzyki, w których łatwo trafić na zbłąkanego przeciwnika. Niestety duże nagromadzenie obiektów powoduje, że plansze wyglądają na zbyt upakowane, co staje się uciążliwe szczególnie na małym monitorze. W przeciwieństwie do tradycyjnych odsłon otoczenie nie jest zniszczalne. Trochę szkoda, bo odbiera to grze dużo uroku. W starych odsłonach nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż zrobienie wielkiej wyrwy w podłożu i oglądanie jak wpadają w nią przeciwnicy.

worms rumble gra

Czy warto zagrać w nową odsłonę serii? To zależy. Jeśli szukacie zabawnej i dynamicznej i niewymagającej gry online, „Worms Rumble” powinno się sprawdzić. Jednak jeśli liczycie na zabawę w stylu klasycznych robaków, srogo się zawiedziecie. Urok turowej strzelanki przepadł, zamiast niego na ekranie panuje chaos.

Team17 – historia firmy

Post Views: 1 424
Wspieraj Autora na Patronite
Tagi: 2021 recenzja team 17 worms worms rumble

Nawigacja wpisu

❮ Previous Post: She sees red – recenzja gry FMV
Next Post: Larry 7: Miłość na fali – recenzja ❯

Inne ciekawe artykuły

riverdale tapeta
Riverdale – recenzja serialu Netflixa
Książę w nowym jorku 2
Książę w Nowym Jorku 2 – recenzja
Pentiment recenzja
Pentiment – recenzja
Punisher 1989 recenzja
The Punisher 1989 – recenzja

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Żmijowisko serial zakończenie Zakończenie serialu Żmijowisko nie ma sensu
  • Ślepnąc od Świateł Ślepnąc od świateł – ciekawostki i nawiązania do prawdziwych wydarzeń
  • Łącznikowe dziecko Death stranding Death Stranding – wyjaśnienie fabuły i zakończenia
  • Pitbull – prawdziwe sprawy z sezonu 2
  • Alice in Borderland – wyjaśnienie zakończenia
  • Szadź – recenzja serialu
  • Columbo serial Columbo – ciekawostki z serialu
  • Dark okładka Dark od Netflixa – Wyjaśnienie fabuły
  • Tenet – wyjaśnienie fabuły i zakończenia
  • Odwróceni – prawdziwe sprawy i ciekawostki z serialu

Polityka Prywatności

Theme: Oceanly News Dark by ScriptsTown